Airsoft jest zabawą zasadami zbliżoną do paintballu. Wymyślony został w Japonii jako forma treningu dla żołnierzy.
W przeciwieństwie do paintballu kulki nie brudzą farbą, są mniejsze i z plastiku.
Poziom realizmu w zabawie w wojsko jest znacznie większy ze względu na repliki, które są wiernymi kopiami oryginałów.
ASG jest przy tym znacznie tańszy, chociaż przy poważnym podejściu koszty mogą być znaczne.
Wyposażeniem obowiązkowym jest ochrona oczu oraz czerwona chusta do sygnalizowania trafień.
Każdy prawdziwy maniak ASG posiada mundur oraz inne oporządzenie naśladujące prawdziwe wojsko.
Ekipa Black Sheep Unit (BSU) działała głównie na terenie Wielkopolski.
Byliśmy grupą dobrych znajomych, którzy dzielili wspólną pasję i byli w tym całkiem dobrzy.
Kierowaliśmy się zasadą "zabawa przede wszystkim". Nie było u nas podziału na stopnie, osoby ważniejsze i mniej ważne.
Wszyscy byliśmy równi i bawiliśmy sie na jednakowych zasadach. Taktykę opieraliśmy na własnej intuicji, zgraniu i wzajemnym zaufaniu.
Poza cotygodniowymi strzelankami w Poznaniu i okolicach uczestniczyliśmy w dużych zlotach np. Tomaszowo czy Piłka.
Co jakiś czas organizowaliśmy ćwiczenia we własnym gronie, gdzie szkoliliśmy zgranie i taktyke.
Sekcja walcząca - grupa pacyfistów strzelająca do innych ludzi.
Cechuje nas morderczy instynkt wywodzący się wprost z owczej psychiki. Zabijamy wyłącznie dla zabawy, mięso pozostawiamy padlinożercom.
Podchodzimy ukradkiem i atakujemy znienacka. Cechuje nas indywidualizm stadny.
Sekcja fotografująca - grupa białogłowych zaspokajających nasze potrzeby narcystyczne. Wspierają nas na duchu i urozmaicają rozgrywkę swoją obecnością paradując w odblaskowych ciuszkach. Niczym baśniowe nimfy uwodzą nas swoimi szkiełkami, dostarczając dylematów moralnych.
KUGAR - przygodę z ASG rozpocząłem przystępując do ekipy XIII Kompania, gdzie przez 1,5 roku świetnie się bawiłem ze wspaniałymi ludźmi,
obejmując po pewnym czasie rolę dowódcy oddziału zwiadowczego.
Później wraz z grupą znajomych założyliśmy ekipę BSU (Black Sheep Unit).
Największą przyjemność sprawiała mi rola strzelca wyborowego, gdy bezgłośnie i niezauważenie podkradałem się do przeciwnika,
po czym z ukrycia unieszkodliwiam go jednym precyzyjnym strzałem.
W chwili obecnej BSU zakończyło swoją działalność, a ja zawiesiłem swój udział w zabawie na czas nieokreślony.
Moje uzbrojenie:
- replika Steyr AUG A2 (Classic Army)
- luneta Delta Optical Classic 3-9x40
- osłony lunety Butler Creek Flip-Open covers
- tłumik dźwięku
Moje wyposażenie:
- mundur rip-stop pantera leśna
- pas taktyczny Miwo PT-3
- gogle Bolle Commander
- hełm GI Kevlar
- buty Bundeswehry
- radio Maxcom WT 108